Lista artykułów

Renata Piątkowska (Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN), Dawid Greifenberg (1909-1942)

Kilka przedmiotów na parapecie: miedziany czajnik stojący na spirytusowym palniku, na wpół obrana cytryna, biały wazon z kwiatami odbijającymi się lusterku, kubek, butelki z olejem i skryty za wypełnionym pędzlami glinianym garnuszkiem z uchem budzik z białym cyferblatem. Jest za dziesięć piąta, za oknem mieni się kolorami zmierzch resztką światła prześwietlający przez szyby. Tę Martwą natura na oknie, 1938 ze zbiorów Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma namalował młody, niespełna trzydziestoletni artysta Dawid Greifenberg.

Kim był ten malarz, który z taką wrażliwością uchwycił na płótnie tę intymną lirykę codzienności?
Z naklejonego na podanie o przyjęcie do warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych (dalej będę używać nazwy Akademia Sztuk Pięknych) zdjęcia spogląda z powagą szczupły młodzieniec o zaczesanych do góry włosach, odstających uszach, w eleganckim garniturze i białej koszuli ozdobionej gustowną muszką. Urodził się 2 marca 1909 roku w Warszawie, miał więc osiemnaście lat kiedy 1 października 1927 roku stawił się na egzamin wstępny. Ukończył pięć klas gimnazjalnych w renomowanej Szkole Handlowej Zgromadzenia Kupców m.st. Warszawy, ale nie miał matury, dlatego studia rozpoczął jako wolny słuchacz. Dwa lata później dopełnił edukację podchodząc z sukcesem do egzaminów maturalnych przed Komisją Egzaminacyjną przy Państwowym Gimnazjum im. Tadeusza Rejtana w Warszawie. Podobnie jak dla tylu innych marzących o sztuce miejscem jego pierwszej artystycznej edukacji była Miejska Szkoła Sztuk Zdobniczych i Malarstwa, w której uczył się pod kierunkiem zasłużonego malarza i pedagoga starszego pokolenia Jana Kauzika. W deklaracji dołączonej do podania jako „odłam sztuki, jakiej kandydat chce się poświęcić” podał malarstwo, a jako profesora pod którego kierunkiem chciałby pracować wybrał Mieczysława Kotarbińskiego. (Por. Archiwum ASP, akta studentów sprzed 1939, nr 262.)

Od początków swojej działalność warszawska Akademia Sztuk Pięknych podtrzymywała ideę otwartości i dostępności; konsekwentnie realizowała ideę „zespolenia w jedno sztuki, rzemiosła i produkcji przemysłowej”. Nie tylko zapewniała studentom wszechstronne przygotowanie artystyczne, ale poprzez zajęcia z kompozycji brył i płaszczyzn, liternictwa, ćwiczeń warsztatowych w pracowni stolarskiej, ceramicznej, naukę tkactwa i metaloplastyki przygotowywała ich do podjęcia działalności w rozmaitych dziedzinach artystycznych. Wśród zachowanych szklanych negatywów prac studenckich, znajdujemy ćwiczenia Dawida z liternictwa. Z przechowywanych w studenckiej teczce Greifenberga dokumentów wynika, że był bardzo dobrym studentem: z rysunku, malarstwa i grafiki otrzymywał oceny bardzo dobre (jedynie kreślenie i perspektywa wykreślna były jego słabą stroną i postęp w tych przedmiotach oceniono tylko na dostateczny). Już w trzy miesiące po rozpoczęciu studiów (22 XII 1927 roku) nagrodzono go (było to nagroda pieniężna) za wyniki z zakresu kompozycji brył i płaszczyzn prowadzonej przez Karola Stryjeńskiego. Do końca studiów, prawie w każdym semestrze otrzymywał też nagrody i odznaczenia za rysunek i malarstwo. (Por. Archiwum ASP, akta studentów sprzed 1939, nr 262.)

Lata studenckie wymagały od Greifenberga nie tylko wytężonej pracy na uczelni, ale i zdobywania funduszy na utrzymanie i opłacenie czesnego. „W roku bieżącym (to podanie z 27 października 1930 roku – R.P.), jak również w latach ubiegłych znajduję się w bardzo ciężkich warunkach materialnych, tak że zmuszony jestem prosić Radę Główną o udzielenie mi stypendium, gdyż bez niego nie mógłbym studiować. Rodzice nie są w stanie umożliwić mi studiów, a nawet w razie uzyskania stypendium nie mógłbym, przy jednoczesnem opłacaniu czesnego, pokryć wszystkich potrzeb związanych ze studiami”. (Por. Archiwum ASP, akta studentów sprzed 1939, nr 262.) Jego prośbę poparł Związek Akademickiej Młodzieży Zjednoczeniowej, a Rada Główna zwolniła go od opłat szkolnych za rok akademicki 1930/1931.

Obecność studentów Żydów w warszawskiej Akademii, chociaż stosunkowo niewielka w sensie ilościowym (jakkolwiek proporcjonalna do wielkości populacji żydowskiej w II Rzeczypospolitej) znaczyła wiele dla ich indywidualnego rozwoju, była też wartością dla uczelni. Władysław Skoczylas w wywiadzie dla „Naszego Przeglądu” mówił: „U nas w Polsce uważam Żydów za żywioł dodatni, a na terenie, który jest mi najlepiej znany, to znaczy w szkołach artystycznych stanowią Żydzi bardzo dodatni czynnik emulacyjny jako bardzo zdolni i pracowici uczniowie”. (Por. „Intelektualiści polscy o prześladowaniu Żydów w Niemczech. Ankieta „Naszego Przeglądu” wśród przedstawicieli polskiego świata intelektualnego. Głos Władysława Skoczylasa”, Nasz Przegląd, 1933, nr 133 (14 V), s. 7.)

Zachowana w archiwum Akademii Sztuk Pięknych teczka studencka Greifenberga z przynosi podstawowe informacje o malarzu. W odręcznie spisanym kwestionariuszu podał imiona rodziców: Zygmunt i Bela, miejsce i datę urodzenia, adres zamieszkania – Sienna 72 m. 17 (kamienica przetrwała zniszczenia II wojny światowej) oraz deklaracje dotyczące wyznania, narodowości i języka ojczystego. Podobnie jak większość z kandydatów, studentek i studentów wyznania mojżeszowego, podał on polską narodowość i polski jako język ojczysty. Jego żydowska tożsamość znaczyła zapewne wiele w osobistym wymiarze, natomiast jego kariera rozwijała się przede wszystkim w generalnym życiu artystycznym II Rzeczypospolitej. Był członkiem Żydowskiego Towarzystwa Krzewienia Sztuk Pięknych (por. Debata o sztuce żydowskiej, „Nasz Przegląd” 1936, nr 128 (1 V), s. 15.), w 1930 roku jeszcze jako student, wziął udział w IX Salonie Dorocznym Towarzystwa (jak się wydaje był to jego debiut), najczęściej jednak wystawiał w Instytucie Propagandy Sztuki. Był członkiem Bloku Zawodowych Artystów Plastyków (Bloku ZAP) powstałej w 1932 roku organizacji o charakterze zawodowym. Jednym z najważniejszych jej zadań było zapewnienie twórcom atmosfery swobodnej twórczości.

Po pięciu latach spędzonych w Akademii, w 1932 roku, 23-letni malarz rozpoczął samodzielną działalność artystyczną. Były to dla niego z pewnością niełatwe lata. Na początku pomógł mu niewielki zastrzyk finansowy: 200 złotych stypendium przyznanego przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (MWRiOP). (Por. Wydział Sztuki MWRiOP, Archiwum Akt Nowych, sygn. 2/14/7012.) Przyjęto jego prace na III Salon Zimowy Instytutu Propagandy Sztuki (XII 1932-I 1933), co dla młodego artysty było znaczącym wyróżnieniem (kiedy rok wcześniej po raz pierwszy zgłosił swój obraz: Autoportret, nie został on przyjęty przez jury II Salonu Zimowego). Usamodzielnił się, wynajął pokój w kamienicy przy Nowolipie 65a m. 33 (być może to tam namalował swą okienną martwą naturę). Uczył malarstwa, wśród jego uczennic była m.in. Flora Ryterband-Dessau, która wkrótce rozpoczęła naukę w warszawskiej Akademii. (Por. Archiwum ASP, akta studentów sprzed 1939, nr 1266.)

Próbował sił w reklamie. W konkursie ogłoszonym w 1937 roku przez Instytut Propagandy Sztuki i Koło Grafików Reklamowych na projekt plakatu dla Polskiego Przemysłu Wódczanego S.A. otrzymał I nagrodę w wysokości 500 zł. (Por. „Nike” 1937, z. 1, s. 87-88.)

Greifenberg uprawiał akwarelę, malarstwo olejne, grafikę. Jego portrety, znane tylko z reprodukcji: Zamyślona, Dziewczynka z kotem oraz martwe natury i pejzaże (Potok, Miasteczko) charakteryzuje swoboda kompozycji, żywioł barw, często ostrych i wyrazistych, jak w Miasteczku, innym razem tworzących pełne harmonii kompozycje podporządkowane jednej tonacji barwnej jak w Martwej naturze na oknie. W zachowanych pracach uderza mocna, zróżnicowana faktura, wyczucie farby kładzionej zdecydowanie, szerokimi impastami, śmiałość fragmentarycznego ujęcia i kompozycji budowanej przede wszystkim kolorem.

Prawie cały dorobek Greifenberga zaginął w czasie II wojny światowej. Dzieła, przechowywane obecnie w Muzeum Żydowskiego Instytutu Historycznego, ocalały, gdyż w 1939 roku pokazywane były na przygotowanej przez Blok ZAP ekspozycji Exhibition of Polish Art Artist` Association „Blok” w New Burlington Gallery w Londynie, podobnie jak znajdujące się w kolekcji Instytutu Historycznego obrazy Jana Gotarda i Eliasza Kanarka.

W czasie II wojny światowej Greifenberg znalazł się w getcie warszawskim, gdzie pracował jako inspektor w szkole artystycznej, funkcjonującej oficjalnie – od grudnia 1940 do lipca 1942 roku – jako Kurs Grafiki Użytkowej i Rysunku Maszynowo-Technicznego. Wspominają go w swych pamiętnikach słuchaczki kursów, ocalałe z Zagłady – Mary Berg i Irena Birnbaum.

Miał 33 lata kiedy został zamordowany w obozie Zagłady w Treblince.

Kategoria

Lista artykułów